Próbowałam coś napisać o odcinku z wróżkami, ale wyszedł mi z tego esej "dlaczego nie lubię wątku koszmarów w serialach animowanych/dla dzieci". Nie mam pojęcia, czy komuś się będzie chciało to czytać, ale wciąż mam to w moich szkicach, więc może kiedyś opublikuję.
Oglądając i czytając osoby anglojęzyczne mówiące o One Piece, naprawdę zaczynam doceniać polską wersję. Osobiście pamiętam ją jako dobrą, ale nawet jeśli ktoś miał do niej mieszane uczucia, autorzy przynajmniej wyjaśniają skąd wzięły się takie a nie inne decyzje.
(Fatui Adopt Kaeya AU) I rewatched the A Winter Night's Lazzo PV again and I just want to put kaeya there
Another doodle sheet commission 🐹
The cutest hamster truffle 🤎
Ah, tak. Origin Angora.
Totalnie widzę jak w ciągu tych kilku godzin, między uratowaniem Morgany przed utonięciem, a momentem w którym rozpoczęła się ostateczna bitwa nasza ulubiona Blada Pani nie tylko dostała zastraszającą reputację, bez wzbudzania podejrzeń Merlina i podróżującej w czasie ekipy, ale również status pół-bóstwa (albo raczej pół demona), do którego zdesperowany wojownik przychodzi prosić o moc, by bronić swojej wioski. I na pewno widzę Morganę nie wykorzystującej tej nowej marionetki do walki pod Mostem Ściętej Głowy. Walki o której wiedziała, że będzie stawać przeciwko trójc ludzkich magów, jednym z których był Merlin. Zwłaszcza, że nikt nie wiedział też za bardzo o amulecie. A jednak jakimś cudem dusze posiadaczy amuletu miały być chwilowym ukojeniem Angora...
The Owl House S02E10:
Uwaga, spoilery!
Jestem naprawdę dumna z Luz. Udało jej się w końcu zrobić portal!.. Tak jakby. Zrobienie portalu do lustrzanego świata przy pierwszej próbie jest i tak jest imponującym osiągnięciem.
Przy okazji cały projekt tego świata jest przepiękny. Nie coś, co w pierwszej kolejności by mi się kojarzyło z lustrami, ale to czyni go jeszcze bardziej unikalnym.
Ten odcinek był naprawdę emocjonalny, zwłaszcza pod koniec.
Vee jest dla mnie bardzo ważną postacią na kilku płaszczyznach.
Z jednej strony, to miły twist na ten cały "creepy Luz" motyw. Było o tym tysiąc teorii, ale o takiej jeszcze nie słyszałam. Żadna nie była taka... niewinna. Czysta. Ot, dziecko, chciało mieć rodzinę, miejsce, gdzie może należeć, dom. To wręcz odbicie historii Luz, wręcz na miejscu jest, by ktokolwiek zajął jej miejsce był w podobnej sytuacji.
Z drugiej strony, podkreśla w jakiej sytuacji w świecie ludzi była Luz. Kiedy w grę wchodzą interakcje z... ludźmi, zwłaszcza rówieśnikami, Luz przycicha, jest przerażona, próbuje ukrywać emocje. Widać, że była dręczona, wyśmiewana, odpychana przez osoby w jej wieku. Była samotna. Ale odnalazła swoje miejsce na Boiling Isle, tak jak Vee odnalazła się w świecie ludzi. Niektórzy ludzie naprawdę mogą wydawać się innymi osobami w odpowiednim towarzystwie. Co nie zmienia faktu, że widzenie, jak inni są naturalni w sytuacjach, które dla ciebie są potwornie trudne, naprawdę boli.
Vee jednocześnie pokazuje wiele problemów z traumatycznymi przeżyciami: - nie wszystkie osoby które mają traumatyczną przeszłość mogą siebie nawzajem zrozumieć i mogą się do siebie odnosić. - porównywanie traumy (i problemów), które moim zdaniem jest sporym problemem wśród ludzi, ale też w dużej mierze wśród dzieci. Rówieśnicy się z ciebie naśmiewają? Twój tata pracuje za granicą i prawie go nie widujesz? Ktoś tam jest bity przez opiekunów alkoholików, jak śmiesz narzekać. Podoba mi się, że Owl Hose w pewnym stopniu próbuje to poruszyć. Nie ważne jak duże problemy ma ktoś inny, to nie sprawia, że twoje są nieistotne. - bardzo często ocenia się ludzi po pozorach, nie wiedząc z czym musieli sobie radzić do tej pory. Wszystko wydaje się okej, więc nie mogło być gorzej wcześniej. Śmiejesz się i bawisz, więc nie możesz mieć depresji. Ktoś jest miły i kochający, więc nie ma mowy, że zawali jako rodzic.
Camila była w tym odcinku naprawdę cudowna. Jedną z najlepszych rzeczy w The Owl House jest to, że mam wrażenie, że postacie to mogliby być prawdziwi ludzie. Tak się zachowują, tak reagują na rzeczy. I Camila nie była tutaj wyjątkiem. Była naprawdę cudowna.
Also, miło wiedzieć, że Eda sprawia problemy w obu światach.
Końcówka odcinka mnie złamała. To była najbardziej emocjonalna część. Zbyt emocjonalna jak dla mnie. Nie mogę tego przetrawić.
Nienawidzę, że to już koniec tej połowy i że będziemy musieli czekać niewiadomo ile na kolejne odcinki. Chociaż zaraz zaczynam studia, więc może to jednak dobrze. Dziękuję wszystkim, którzy czytali te moje brednie.
Dlaczego, do cholery pomyślałam, że powrót do Fanficów, czytania mang i książek, oglądania seriali, filmów i anime, i założenie bloga będąc w klasie maturalnej to dobry pomysł? Chyba mój mózg przegrzał się od matematyki. RIP, nie można już zmienić deklaracji. Cóż. Zawsze można obciąć trochę czasu od snu. To nie tak, że człowiek potrzebuje więcej niż 4h snu, prawda?
Wątek kręcenia filmu ma jakiś średni sens dla mnie. Nawet jeśli pominiemy, że najwidoczniej pomysł na ten film opiera się na "wykorzystajmy naszych przyjaciół-kosmitów żeby wyglądało jakbyśmy mieli dobre efekty specjalne".
Z tego co widziałam, to oni kręcą głównie randomowe sceny? Jak to ma się składać w jakąś historię? W fabułę? To chyba standardowy problem z kręceniem filmów w serialach.
Ale jednocześnie Krel w końcu znajdujący przyjaciół jest słodki, więc można to wybaczyć.
Zakochałam się ostatnio w kredkach bezdrzewnych XD Nie nadają się za nic do realizmu, ale ja nigdy sobie nie radziłam z realizmem najlepiej, więc mi to pasuje.
Po lewej rysunek w kredkach bezdrzewnych, po prawej - kredkami akwarelowymi. Obie od tej samej firmy.
Przez to, że shipuję Azul@ang Tumblr postanowił mi dzisiaj przypomnieć, że wielu fanów A@nga uważa, że Zutarians wytykający toksyczność K@t@@ng i to, że bycie 12-letnim dzieckiem nie usprawiedliwia cię jeśli pocałujesz dziewczynę, kiedy ta wyraźnie dała do zrozumienia, że tego nie chce, to "hejtowanie Aanga" i "character bashing"
Ja tylko chcę żeby to biedne dziecko dostało character development i drugą połówkę, która nie będzie go rozpieszczać (i zachowywać się jakby nie mógł zrobić nic złego) tylko dlatego, że jest dla niej symbolem nadziei XD
Dlaczego 99% moich prac wygląda lepiej na zdjęciach niż na żywo, ale ten 1% który wygląda okropnie na zdjęciach składa się w całości z moich prac w tuszu? I to że wszystkich?!
Wciąż próbuję się ze wszystkim ogarnąć, nie mam pojęcia co robię i szukam po drodze.
369 posts