A sketch that got away from me during my Ogniem i Mieczem rewatch the other night.
HAPPY PRIDE EVERYONE~
— Stachu? Słuchaj Stachu?
— Nie, a kto mówi?
— A kto przy telefonie?
— Ajj yhy to jest Ignacy Rzecki
— Słuchaj, jest Stachu w domu?
— Nie ma.
— Kurwa Jego Mać, po co on tam pojechał na licytację, moją kamienicę sprzedał, po moim chodzil, moje pieniadze zabrał, kto mu dał takie pozwolenie? Ty mu powiedz temu skurwysynowi, gdzie on pojechał, bo go szlag jasny trafi, krew nagla zaleje. Nie wyrzucił studentów z kamienicy, po jaka cholere miał tam z tym Żydem jechac na licytację i sprzedać naszą kamienicę?
— A kto mówi?
— Kurwa, ja ci dam kto mówi, aż was szlag jasny trafi, krew nagla zaleje, kurwa wasza zajebana mać była.
— Co ty chcesz?
— Ja ci, kurwa, dam co ty chcesz. Ja Ci dam, kurwa, gdzie czynsz od Stawskiej jest?
— Co ty chcesz? Myśmy byli tylko u pani Stawskiej, a nie.
— Kurwa ja byłam, ja wiem gdzieście byli, coście robili, ja ci, kurwa, dam u Stawskiej. Ja wam wszystko dam, jasna. Ja wszystko, kurwa wasza mac. Oddajcie mi kamienicę, wy skurwysyny jasne, wy pierony zajebne siarczyste ogniste kurwy, żeby was pierony ogniste siarczyste to was uuuuuuu.
Poster for La Peste- Dżuma (1992, based on novel by Albert Camus) in progress
Me: *plays Chopin*
Me: Who hurt you my dear Frédéric tell me and I shall hunt them down and utterly destroy them
Robbie’s personal bubble has been popped
— Frédéric Chopin, in a letter to Tytus Woyciechowski written c. 27 December 1828
Lubię napotykać się na takie humanistyczne niespodzianki
Sportacus is a goober the entire time, saves Robbie from certain death, helps him inside and THEN PERSONALLY offers him hot chocolate. And can we please talk about HOW Sportaloony looks at Robbie? Someone validate this.
LIKE HE IS SO HAPPY ROBBIE TOOK IT FROM HIM