Tylko czasem o tym zapominam..
Mam nadzieję, że się nie spotkamy. Mam nadzieję, że więcej mi nie powiesz tego wszystkiego co usłyszałam od ciebie przez moje krótkie życie. Wolę umrzeć niż z tobą zamieszkać. I tak już nie raz chciałam zabić się przez ciebie ale w końcu "gdybym miała problemy i chciała się zabić to by już mnie nie było" prawda? Nie chcę więcej słyszeć jak proponujesz mi żyletkę bym podcięła sobie żyły. Nie chcę słyszeć jak mnie upokarzasz i z obrzydzeniem mówisz bym zbierała na usuwanie blizn. To koniec mamusiu. Ostatni raz kiedy się do ciebie odezwę będzie w sądzie.
To ty stałeś kilka metrów dalej wyczekując aż się ogarnę. Nie zrobiłeś nic kiedy płakałam i to z Twojego powodu..
Cholera
To nic w przeciwieństwie do ciężaru, który czuję myśląc o Tobie, o nas, o tym jak Ty ranisz mnie a ja Ciebie..
Zawsze sama kiedy jest źle. Potem pytasz czemu nie mówię jak się czuję.
Witaj ponownie Tumblrze :)
Błagam Cię! To najgorsze co może być. Zniszczy ci całe życie albo je odbierze. Nie rozwiąże żadnego z twoich problemów tylko ich dołoży. Nie da Ci ani grama szczęścia. Będziesz tak cholernie cierpieć. Myślisz, że to dobry pomysł bo i tak cierpisz nienawidząc siebie? Może tym razem podejmiesz dobrą decyzję i zrobisz to zdrowo. Łatwiej jest się nauczyć kochać siebie niż żyć w tym okropnym mroku wiecznej nienawiści. Żałuję, że zaczęłam, żałuję, że kogokolwiek próbowałam namówić. Przepraszam! Tak bardzo przepraszam każdego kto przeze mnie zaczął cierpieć. I przepraszam siebie.. za to, że zamknęłam sobie furtkę do lepszego życia.