Jedna rzecz której nie wspomniałam wcześniej, to to jak śliczna jest animacja w tym serialu. Wow. I nie, to nie ma nic wspólnego z tym, że tuż przed tym re watchem oglądałam The Dragon Prince
Postanowiłam opublikować stare FF, które "zaśmiecało" mi komputer. Ale to co miałam, to starałam się jak najlepiej dopracować, więc mam nadzieję, że się spodoba.
Okej, więc Jim po prostu wyrzucił Enrique przez portal, tak? Ale przez cały odcinek nigdzie nie widzieliśmy chyba Nie-Ernique. Co by zrobił, i co by zrobiła Claire i reszta, gdyby Nie-Ernique był z rodzicami Claire, albo którąś z jej koleżanek jako niańkom? Nie no, świetny plan, Łowcy Troli.
Okej, przepraszam bardzo, ale finał Trollhunters to był bałagan.
Zacznijmy od tego, że ten post jest dłuższy niż niektóre rozdziały moich FF, więc postanowiłam go podzielić na części i tak opublikować.
Mały spis treści z linkami (linki dodam, kiedy wszystko opublikuję):
1. Dlaczego w tym serialu w ogóle pojawia się Morgana? (obecny post) 2. Dwa finały Trollhunters 3. Cała ostateczna walka to bałagan 4. Dodatkowe uwagi i podsumowanie
Morgana powinna być głównym przeciwnikiem w Wizards, serialu skupionym na magii i czarodziejach. Trollhunters, nawet jeśli miało elementy magiczne, skupiało się na walce wręcz. Magia była zazwyczaj bardziej magio-technologią lub narzędziami. Claire, nasza lokalna czarodziejka używała swojej laski gównie do walki w ręcz i co najwyżej teleportowania. Merlin, największy czarodziej, był pozbawiony swoich mocy. Osoby mniej lub bardziej zorientowane w magii, jak Vendel czy Strickler też nie byli nigdy rozpoznawani jako czarodzieje. Kiedy obecność Merlina mogła być uzasadniona stworzonym przez niego amuletem, który był katalizatorem całej serii - obecność Morgany już nie. Tak, była ważną figurą w strefie kultu, ale to jedyna postać w pełni magiczna w serialu, przez co wygląda bardzo nie-na-miejscu.
Na dodatek obniża zagrożenie, jakie stanowi Gunmar i odbiera znaczenie scenie w której tyran ginie. Ta scena powinna być finałem. Gunmar był budowany jako złoczyńca od pierwszego odcinka. Był ojcem Bulara, to o jego uwolnienie chodziło przez pierwsze 13 odcinków. To co robił było motywem napędowym całego serialu.
Tak, Morgana była budowana od pierwszego sezonu, ale nie jako realne zagrożenie. Była odpowiednikiem Merlina: mityczną figurą, która wysłała swojego wojownika na świat i wspierała tą stronę konfliktu, którą uznała za godną. W przeciwieństwie do Merlina jednak nie wybrała Trolli i Ludzi, tylko Gunmara. I tym powinna zostać do końca serialu - mitem. To tak, jakby Po pojawieniu się Merlina, ten przejął dowodzenie nad ekipą i staną do walki i wygrał z Gunmarem...
Okej, Wizards. Czas na największy gwałt na linie czasu i continuity w historii Tales of Arcadia. Chyba, że RotT jakoś dał radę to pobić, ale wątpię żeby to było możliwe.
Okej, ale dlaczego Varvatos w ogóle odmówił treningu Aji i powtarzał, że to nie dla księżniczek? Wiemy przecież, że Królowa była badassem w walce. Jeśli jej matka mogła walczyć, to dlaczego Aja nie? Dlaczego to zostało w ogóle wprowadzone i pominięte? Bo nie wydaje mi się, żeby to kiedykolwiek później wróciło!
Jestem w trakcie nadrabiania One Piece i chciałam tylko powiedzieć, że absolutnie uwielbiam fakt, że Betty zachowuje się jak dowódca podczas walki z "Różowobrodym" mimo iż na miejscu jest 4 dowódców RA, więc powinni mieć tyle samo do powiedzenia. W pewnym momencie Lindbregh nawet się jej pyta czy może zaatakować. To ona jest figurą prowadzącą rozdział od momentu, kiedy opuszczamy Momoiro. To ona ma najwięcej czasu by się pokazać. To ona reprezentuje Armię w oczach cywili. A najbardziej podoba mi się to, że całkowicie naturalnie wciela się w rolę lidera. Nie myśli się nawet o tym, by to kwestionować.
Mam tylko mały problem z jej designe. Nie mam pojęcia jakim cudem może w ogóle chodzić w takiej spódniczce. Serio, jest w tym jej w ogóle wygodnie? Czy ona nie musi przypadkiem w tym walczyć?
To, że drugi sezon 3Below jest tak samo kontynuacją pierwszego sezonu, jak i Trollhunters, sprawia, że całość wygląda jak organiczne uniwersum bardziej, niż cokolwiek co próbowali robić w pierwszym sezonie.
Jeśli następne Young Justice FF jakie będę próbowała przeczytać to znowu będzie "Chcę napisać o komiksach, ale wezmę YJ timeline, bo DC nie ma pojęcia jak iść w chronologię" albo "Zastąpmy czas Dicka w Titans pierwszym sezonem, a później zapomnijmy, że te postacie mają charakter i relacje inne niż w komiksach" to coś mnie trafi.
Wciąż próbuję się ze wszystkim ogarnąć, nie mam pojęcia co robię i szukam po drodze.
369 posts