Okej, więc Jim po prostu wyrzucił Enrique przez portal, tak? Ale przez cały odcinek nigdzie nie widzieliśmy chyba Nie-Ernique. Co by zrobił, i co by zrobiła Claire i reszta, gdyby Nie-Ernique był z rodzicami Claire, albo którąś z jej koleżanek jako niańkom? Nie no, świetny plan, Łowcy Troli.
Wiem, że do 3Below pisałam głównie ranty, ale... nie, nie mam wytłumaczenia. Seria była naprawdę dobra, ale podczas re watchu zauważyłam, że pierwszy sezon zdecydonie za bardzo chce być sequelem do Trollhunters... Tak tylko pierwszy sezon. W drugim wszystkie elementy mają sens, ponieważ obserwujemy efekty jakie Trollhunters miało na Arcadię.
Ale w pierwszym sezonie mamy do czynienia z normalnym miastem, gdzie grupa kosmitów próbuje się wpasować. "D'aja vu" i "Lightning in the Bottle" to szczyt problemu, gdzie te dwie historie zostają nienaturalnie i na siłę zmieszane. Ale mniejsze przykłady można znaleść też w innych odcinkach.
Randomowe wspomnienia o Trollach przez Steve'a i Eliego same w sobie nie byłyby problemem (chociaż szczerze, to wolę kiedy Eli mówi o "creeperach", co nie sugeruje tak silnego połączenia z tym innym animowanym serialem Netflixa który ma w nazwie Trolle)
Ale dali radę to podbić. Kiedy Steve i Aja mają randkę, Mary pyta Darcy o Tobiego. Ma sens, skoro są parą. A odpowiedź "On i Claire pojechali z Jimem odwiedzić jego wujka Merlina" jest świetna. Jako ktoś kto nie oglądał Trollhunters kiedy zaczął 3Below mogę zapewnić, to nie byłoby w żaden sposób dziwne. A dla fanów Trollhunters to byłby dobry smaczek. Ale nie, trzeba było jeszcze dorzucić scenę z serialu, jako reklamę żart. Czemu nie? Po co trzymać pierwszy sezon jako zamknięty byt?
Najlepsza część DuckTales z 2017 to to, że w pierwszym odcinku randomowo pojawia się koń, który dostaje kamienną głowę Sknerusa, a później zostaje przez całą serię jako stażysta szalonego naukowca i jest postacią aż do ostatniego odcinka i nawet ma miejsce w ostatniej sekwencji.
To uczucie, kiedy coś piszesz, komputer ci się resetuje, a ty nie zdążyłeś tego zapisać.
Wróciłam jakiś czas temu do ATLA i próbuję pisać FF. A to oznacza, że muszę spróbować sobie przypomnieć co jest jak przetłumaczone. To był wystarczający ból w One Piece, ale tutaj...
Przepraszam bardzo, ale kto był tak mądry żeby przetłumaczyć "bending" na "magię"? Tak, bending to technicznie magia w świecie Avatara, ale nigdy nie jest nazywane w ten sposób. Nie licząc tego czasu, kiedy Sokka próbuje obrażać Katarę, zwłaszcza w pierwszym odcinku.
Z tego co rozumiem, to przynajmniej w Chińskiej kulturze magia oznacza coś chaotycznego i niewyjaśnionego, a nie zestaw form, których musisz się nauczyć i możesz sklasyfikować.
Nazywanie "bending"'u magią, a Katarę, Aanga, Toph i resztę "magami" jest dla mnie momentami wręcz bolesne.
Jeszcze raz, dlaczego tłumacze nam to robią?
Claire i NotErnique jako rodzeństwo to cudowna mieszanka. Bardzo lubię dynamikę do której dorośli w pierwszym sezonie. Mam nadzieje, że zobaczymy ich chociaż trochę w filmie.
Próbowałam narysować Amity w nowej fryzurze
"Just add Water" i "Creepslayerz" to najlepsze odcinki w tej serii, spośród wszystkich z podwójną perspektywą. Próbowali to powtarzać później, między trzecim sezonem Trollhunters, a pierwszym sezonem 3Below, ale wtedy nie działało to już aż tak dobrze. Prawdopodobnie dlatego, że to jedyny tego typu odcinek, który jest robiony jako część tego samego sezonu. Bardzo lubię tego typu zabiegi i żałuję, że z nich zrezygnowali.
"Czarownik i czarownica bili się przez stulecia, do momentu kiedy Merlin poświęcił się by ją zapieczętować"
Blinky. Byłeś tam. Żyłeś w tych samych czasach co oni. I jesteś uczonym historykiem. Dlaczego mieszasz fakty tak bardzo?! Najgorsze co między nimi się stało to kłótnie o politykę (i moralność). A Morgana nie mogła nawet żyć więcej niż dekady przed ostateczną walką.
To jest czyste złoto XD
My family has an annual tradition of telling the story in a creative way so here it is, told through memes:
Wciąż próbuję się ze wszystkim ogarnąć, nie mam pojęcia co robię i szukam po drodze.
369 posts